Jeszcze przed wyjazdem w góry zrobiłam tą babeczkę...ale dzisiaj wstawiam:D
ostatni dzień ferii spędziłam na kanapie...jeden, jedyny dzień ferii, w którym miałam całkowicie wolne...nie licząc wypracowań na jutro do szkoły.
Nie ogarniam wcale silikonu...wszystko sobie ubrudzę, pokleję ręce, biurko...masakra :x
w tle możecie zobaczyć...hm...silikonową masakrę xd
Najgorsze jest to, że strasznie kurz się czepia tego silikonu, ale cóż :C
Z tyłu jest płaska, ucinałam ją trochę....zauważyłam, że takie zwykłe się obracają jak się je nosi...ta specjalnie jest tak zrobiona.
Dziękuję Wam kochani <33333
Hihii :DD
No to tyle :D
Papa ;*
ja te nie mogę ogarnąć sylikonu uch.
OdpowiedzUsuńale świetna babeczka ;D
Ale ... jest śliczna , czym nakładasz?
OdpowiedzUsuńWow, jest na prawdę cudowna! Postarałaś się ;)
OdpowiedzUsuńCudeńko !Też czasami nie ogarniam silikonu ^^
OdpowiedzUsuńśliczna *-*
OdpowiedzUsuńAle śliczna *o*Ja do sylikonu nie mam nerwów ostatnim razem jak go nakładałam spód babeczki wylądował na ścianie ;x
OdpowiedzUsuńJa po tej babeczce nie widzę żadnego problemu z silikonem, naprawdę całkiem nieźle Ci wyszła :) I te owocki ładnie się na niej prezentują :)
OdpowiedzUsuńByło warto ubrudzić trochę palce , bo ta babeczka jest niesamowita ! *o*
OdpowiedzUsuńteż mam problem z nakładaniem silikonu :F śliczna jest! *..*
OdpowiedzUsuńI Ty móiwsz, że masz problem z nakładaniem silikonu? :D Wyciskałaś go z pistoletu czy z tubki? :3
OdpowiedzUsuńNiesamowita 0-0 Kocham ją, ona aż tryska pozytywną, owocową energią! :D
OdpowiedzUsuńGENIALNA ! : )
OdpowiedzUsuń